Idź do

Ksiądz Józef Tischner i jego związki z Gorcami

„… Mój krajobraz fundamentalny bierze się z gór i trochę z szumu Dunajca… Natomiast horyzont religijny z tych drewnianych kościółków, wśród których wyrastałem – z kościółka w Jurgowie, z kościółka w Łopusznej”. To właśnie w Gorcach, gdzie się wychował, zaczęły się kształtować jego poglądy, mocno zakorzenione w duchowej tradycji góralskiej. „…Łopuszna nasz dom nad Dunajcem.. I to tu , będąc dzieckiem, zobaczyłem wojnę. Uciekliśmy wtedy w góry, pod Turbacz. I tak zaczęła się moja pieśń o Ślebodzie…”. 

    Jego ojciec pochodził ze Starego Sącz, a matka z podhalańskiego Jurgowa. Ksiądz Józef urodził się w 1931 roku w Starym Sączu, w czasie, gdy jego rodzice byli nauczycielami w Tylmanowej. Gdy miał kilka lat rodzina przeniosła się do Łopusznej. To miejsce zawsze uważał za swój dom. W 1946 roku ukończył Liceum im. Seweryna Goszczyńskiego w Nowym Targu i w tym samym roku rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim. Do seminarium krakowskiego wstąpił w 1950 roku. Po otrzymaniu doktoratu w 1963 roku rozpoczął pracę pedagoga w Wyższym Seminarium Duchowym w Krakowie. W zabytkowym kościółku pw. Świętej Trójcy w Łopusznej odprawił prymicyjną Mszę św.

  Góry stanowiły ważną część jego zainteresowań. W młodości uprawiał taternictwo. Na wypoczynek wybierał Gorce. W połowie lat 70-tych wybudował na polanie Sumolowej między Łopuszną a Turbaczem bacówkę, do której uciekał w każdej wolnej chwili. Tu spotykał się z bliskimi. Tu powstawały szkice jego prac. Tu spisywał swoje przemyślenia. W łopuszańskim kościółku często odprawiał Msze św. Napisał kiedyś, że „… myślenie nigdy nie może przekroczyć granic pewnego krajobrazu, który nosi człowiek pod powiekami. Zawdzięcza go człowiek domowi, z którego wyrosła jego dusza, oraz przeszłości, która podsuwała mu obraz bohaterów…”. Tym krajobrazem i domem były dla niego Gorce.

    W 1981 roku został kapelanem Związku Podhalan. Z jego inicjatywy w tym samym roku odprawiona została pierwsza Mszy Św. w intencji Ojczyzny w kaplicy pasterskiej pod Turbaczem. Uroczystość z okazji Święta Ludzi Gór, odbywająca się co roku w drugą niedzielę sierpnia w tym właśnie miejscu, stała się gorczańską tradycją. Dopóki pozwalało mu zdrowie Ksiądz Profesor przybywał na nią pieszo, z Łopusznej, ubrany w strój góralski i kapelusz z orlim piórem.
    Kazania głoszone podczas uroczystej Mszy, kierowane do górali, zawierały proste prawdy o godności człowieka, jego powołaniu do wolności i miłości. A także o miłości do Ojczyzny, o służbie dla niej. Często nawiązywał do przeszłości Podhala, opowiadał o partyzantach, żołnierzach "Ognia", walce o wolność. Wygłaszał je piękną podhalańską gwarą.

    Po śmierci spoczął na łopuszniańskim cmentarzu, pozostając na zawsze w ukochanych górach,
W schronisku pod Turbaczem odsłonięto tablicę poświęconą pamięci Księdza Profesora.
                                                                                      
Ewa Strauchmann